W poprzednim poście obiecałam sobie kilka rzeczy. Planować jest prosto, niestety z realizacją trudniej. Szukam złotego środka, aby pogodzić pracę na cały etat z życiem prywatnym i moją pasją, którą oczywiście jest giełda. Jestem zwolenniczką work-life balance i szczerze nie mam zielonego pojęcia jak innym udaje się osiągnąć pełną harmonię. Mnie na wszystko brakuje najzwyczajniej czasu. Owszem mogłabym się zwolnić z normalnej pracy i żyć z Forexa. Ale dlaczego? Przecież mam miesięczną wypłatę i dodatkowo dochód pasywny. Moim marzeniem jest zbudować taki biznes, aby generować zyski z kilku różnych źródeł. Więc mimo, iż chciałam ruszyć z kanałem na YouTube, to ten plan muszę na razie odłożyć na bok. Nie ma sensu przyspieszać niczego. Przecież świat się nie zawali :) Dlatego niczego już nie planuję i nie obiecuję. Nie mam zamiaru żyć pod presją. Małymi krokami do celu.... Zresztą cierpliwość to moja największa zaleta :) Mały update z mojego tradingu: w sierp...