Przejdź do głównej zawartości

Posty

Każda praca jest możliwa do wykonania jeśli podzielić ją na małe odcinki.

W poprzednim poście obiecałam sobie kilka rzeczy. Planować jest prosto, niestety z realizacją trudniej. Szukam złotego środka, aby pogodzić pracę na cały etat z życiem prywatnym i moją pasją, którą oczywiście jest giełda. Jestem zwolenniczką work-life balance i szczerze nie mam zielonego pojęcia jak innym udaje się osiągnąć pełną harmonię. Mnie na wszystko brakuje najzwyczajniej czasu. Owszem mogłabym się zwolnić z normalnej pracy i żyć z Forexa. Ale dlaczego? Przecież mam miesięczną wypłatę i dodatkowo dochód pasywny. Moim marzeniem jest zbudować taki biznes, aby generować zyski z kilku różnych źródeł. Więc mimo, iż chciałam ruszyć z kanałem na YouTube, to ten plan muszę na razie odłożyć na bok. Nie ma sensu przyspieszać niczego. Przecież świat się nie zawali :) Dlatego niczego już nie planuję i nie obiecuję. Nie mam zamiaru żyć pod presją. Małymi krokami do celu.... Zresztą cierpliwość to moja największa zaleta :) Mały update z mojego tradingu: w sierp...

Lepsze złoto w sakiewce niż złoto w przyszłości.

Ten cytat dosadnie odzwierciedla mój trading na złocie. :) Złoto jest teraz moim "tradingowym ulubieńcem" ze względu na dużą płynność. Jak wspomniałam w poprzednim poście o zmianach ESMA, maksymalny lewar dla złota to teraz 20:1. W ostatnim tygodniu zrobiłam kalkulację i postanowiłam przetestować moją strategię na XAU/USD z kapitałem początkowym £100. Chciałam sobie udowodnić, że można konsekwentnie zarabiać nawet z minimalnym wkładem. Poniżej przedstawiam mój plan tradingowy: Strategia: SCALPING Wykres 1 minuta WMA 50 Poziomy Fibonacciego Target: 400 pipsów dziennie - 8 transakcji x 50 pipsów Kalkulacja: 100+6.40=106.40 1 dzień + 6.40=112.80 2 dzień + 6.40=119.20 3 dzień + 6.40= 125.60 4 dzień + 6.40= 132 5 dzień - 1 tydzień 132+6.40=138.40 1 dzień + 6.40+144.80 2 dzień + 9.20=154 3 dzień + 9.20=163.20 4dzień + 9.20= 172.40 5 dzień - 2 tydzień Konkluzja: W ciągu 2 tygodni pomnożyłam swój kapitał o prawie 75%. Wszystkie tr...

Trading po wprowadzeniu nowych zasad ESMA.

Od ostatniego wpisu minął rok... Troszkę zabiegana byłam, ale już wróciłam na dobrą ścieżkę... :) Jeśli ktoś z Was śledzi mój fanpage na FB i moje konto na Instagramie, to wie, że tak do końca nie próżnowałam :) Jak wiadomo w sierpniu ubiegłego roku ESMA wprowadziła nowe zasady trajdowania, a mianowicie zmniejszenie dźwigni finansowej na rynku Forex. Dla mnie jako daytradera miało to niestety ogromny wpływ. Ponieważ przy dużym lewarze mogłam podwoić swoje zyski w krótkim czasie. Musiałam przearanżować swój cały plan tradingowy. Ale nie osłabiło to mojego zapału do zarabiania pieniędzy. Nowe zasady mają swoje plusy i minusy. Poprzednio mogłam pomnożyć swoje zyski w bardzo krótkim czasie. Jednak ryzyko było dużo większe. Obecnie moje zyski są mniejsze, ale i ryzyko straty się zmniejszyło. Zmieniłam także brokera i przez to musiałam przestawić się na platformę MT4, z której nigdy korzystałam. Po zmianie nowego brokera zrobiłam sobie krótką przerwę w trading...

Forex oczami kobiety.

Podobno giełda to domena mężczyzn. Jednak coraz więcej kobiet się tym interesuje, a niektóre stały się prawdziwymi prekursorkami w tej dziedzinie. Kiedy ja zaczynałam swoją przygodę z tradingiem, chciałam na siłę udowodnić sobie jak i innym, że też potrafię zarabiać na Forex. Pragnęłam należeć do tych 5% ludzi, którzy faktycznie mają więcej zysków niż strat. Czy kobieta może odnieść sukces jako traderka? Oczywiście, że tak. Zawód ten jest niebywale stresujący. To co wyróżnia nas kobiety to przede wszystkim silna psychika i cierpliwość. A to jedna z głównych cech zawodu tradera. Potrafimy być niebywale ambitne i stawić czoło wszelkim problemom. Cechuje nas także niezwykły zdrowy rozsądek oraz bezcenna intuicja. My kobiety możemy udawać, że nie jesteśmy inteligentne. Możemy udawać, że jesteśmy głupiutkie i zdezorientowane, gdy mamy do czynienia z finansami. Ale to tylko stereotyp. Rzecz w tym, że jesteśmy inteligentne i wiemy więcej, niż to okazujemy. Fakt - pieniądze, i...

DAX - mój nowy przyjaciel

Od kilku miesięcy mój trading opiera się głównie na ropie. Dlaczego? Bo dla mnie jako daytradera uprawiającego scalping to najlepsza metoda na szybki zysk. Mały spread i wartość za jednego pipsa stanowczo mnie zadowala. Dlatego przeważnie gram na towarach jak Brent Oil lub złoto. Jednak ostatnio bardzo polubiłam indeksy. Zwłaszcza DAX. Podoba mi się jego płynność i zaledwie kilka transakcji dziennie (mowa tu o max 4), przy czym "zgarniam" tylko 10 pipsów za jedną transakcję, pozwala generować zysk nawet bez straty. Czy to w ogóle możliwe? Tak. Zdjęcie poniżej przedstawia moje transakcje minionego tygodnia.

Trading - sposób na życie?

Czy można "wyżyć z Forexa"? Według mnie tak... Nie będę owijać w bawełnę i nie napiszę, że zawsze jest tak pięknie... Są dni, kiedy zyski bardzo mnie zadawalają... Ale są też takie, kiedy ponoszę straty. Należy pamiętać, że trading to emocjonalny rollekoster. Raz jesteś w euforii, innym razem w totalnej depresji... Zarabiasz i tracisz... To całkowicie normalne, nawet dla doświadczonego tradera. Wszystko zależy, jak do tego podchodzisz. Jeśli traktujesz grę na giełdzie jak zwyczajny hazard, to raczej nie możesz liczyć na dużą wygraną... Dla mnie jest to biznes. Już jakiś czas temu zdecydowałam, że chcę być traderką. To jest mój zawód i poświęcam temu całą swoją uwagę. Nie mam nad sobą szefa i sztywno ustalonych godzin pracy (z czego jestem zadowolona). Nie znaczy to jednak, że robię co chcę. Mój trading nie jest chaotyczny ani intuicyjny. Mam określony plan i ściśle go przestrzegam. Ważna jest dyscyplina. Jak wygląda mój dzień? 07:00-08:00  - "zwlekam...

Oszczędzanie, czy wydawanie?

We wtorek 31 października obchodzony był Dzień Oszczędzania. Żyjemy w społeczeństwie konsumpcyjnym. Zarabiamy i wydajemy. Kupujemy coraz więcej - przeważnie dużo niepotrzebnych rzeczy. Kuszą nas wystawy sklepowe i presja społeczeństwa... Im więcej mamy, tym więcej chcemy. Nasze potrzeby stale rosną. Nierzadko bywa tak, że wydatki przekraczają dochody. Zadłużamy się i wpadamy w błędne koło... Czy warto oszczędzać? To zależy jakie są nasze priorytety i oczywiście zarobki. Bo nie wyobrażam sobie kogoś z ciężką sytuacją finansową, kto bardzo skrupulatnie wydaje pieniądze na najważniejsze potrzeby i oszczędza. Ale i tu zdarzają się wyjątki. Jako dziecko pamiętam, że w domu nigdy się nie przelewało. Dwójka dzieci i jeden dochód... Zawsze podziwiałam moją mamę, która z jednej pensji, potrafiła odłożyć całkiem spore pieniądze. Dodatkowo mnie i bratu nigdy niczego nie brakowało. Może nie mieliśmy super gadżetów, ale jako dzieci lat 90tych raczej ich nie...