Przejdź do głównej zawartości

Posty

Trading - sposób na życie?

Czy można "wyżyć z Forexa"? Według mnie tak... Nie będę owijać w bawełnę i nie napiszę, że zawsze jest tak pięknie... Są dni, kiedy zyski bardzo mnie zadawalają... Ale są też takie, kiedy ponoszę straty. Należy pamiętać, że trading to emocjonalny rollekoster. Raz jesteś w euforii, innym razem w totalnej depresji... Zarabiasz i tracisz... To całkowicie normalne, nawet dla doświadczonego tradera. Wszystko zależy, jak do tego podchodzisz. Jeśli traktujesz grę na giełdzie jak zwyczajny hazard, to raczej nie możesz liczyć na dużą wygraną... Dla mnie jest to biznes. Już jakiś czas temu zdecydowałam, że chcę być traderką. To jest mój zawód i poświęcam temu całą swoją uwagę. Nie mam nad sobą szefa i sztywno ustalonych godzin pracy (z czego jestem zadowolona). Nie znaczy to jednak, że robię co chcę. Mój trading nie jest chaotyczny ani intuicyjny. Mam określony plan i ściśle go przestrzegam. Ważna jest dyscyplina. Jak wygląda mój dzień? 07:00-08:00  - "zwlekam...

Oszczędzanie, czy wydawanie?

We wtorek 31 października obchodzony był Dzień Oszczędzania. Żyjemy w społeczeństwie konsumpcyjnym. Zarabiamy i wydajemy. Kupujemy coraz więcej - przeważnie dużo niepotrzebnych rzeczy. Kuszą nas wystawy sklepowe i presja społeczeństwa... Im więcej mamy, tym więcej chcemy. Nasze potrzeby stale rosną. Nierzadko bywa tak, że wydatki przekraczają dochody. Zadłużamy się i wpadamy w błędne koło... Czy warto oszczędzać? To zależy jakie są nasze priorytety i oczywiście zarobki. Bo nie wyobrażam sobie kogoś z ciężką sytuacją finansową, kto bardzo skrupulatnie wydaje pieniądze na najważniejsze potrzeby i oszczędza. Ale i tu zdarzają się wyjątki. Jako dziecko pamiętam, że w domu nigdy się nie przelewało. Dwójka dzieci i jeden dochód... Zawsze podziwiałam moją mamę, która z jednej pensji, potrafiła odłożyć całkiem spore pieniądze. Dodatkowo mnie i bratu nigdy niczego nie brakowało. Może nie mieliśmy super gadżetów, ale jako dzieci lat 90tych raczej ich nie...

Dlaczego warto inwestować nie tylko na giełdzie?

Bardzo lubię słowo inwestować. Dlaczego? Bo nie kojarzy mi się ono tylko z pieniędzmi. Dla mnie inwestowanie to przede wszystkim ulepszanie siebie i swojego życia. Cenię sobie niezależność, a lokowanie kapitału jakim jest na przykład nauka nowych umiejętności - może w przyszłości zaowocować. Nie raz słyszałam: po co ci te wszystkie kursy; wydajesz niepotrzebnie pieniądze; i tak ci to nic nie da. Otóż, większość kursów, które zrobiłam były darmowe. I nie uczę się, bo muszę lub żeby zaimponować innym swoim dyplomem, ale dla własnej wiedzy. Taką mam naturę. Fascynuje mnie poznawanie nowych rzeczy. Uważam, że człowiek powinien stale się rozwijać. Pomaga w tym czytanie. Obecnie jestem na etapie czytania głównie książek o giełdzie i motywacji. Nie tylko dlatego, że jest to związane z moim zawodem, ale dlatego, że to jest moja pasja. Chociaż od czasu do czasu nie pogardzę dobrym horrorem. :) Inwestować można też dbając o swój wiz...

Nie taka strata straszna jak ją malują.

Zasada niby prosta, ale co zrobić, kiedy na rynku pojawi się coś nieoczekiwanego, na co nie mamy wpływu? Problemem nie jest otwieranie pozycji, ale jej prawidłowe prowadzenie. O ile zarządzanie pozycjami zyskownymi może przychodzić nam z łatwością, o tyle  strata sparaliżowała już niejednego tradera. Jako początkujący trader, długo nie mogłam pogodzić się z tym, że na giełdzie można stracić pieniądze. Przecież liczą się tylko zyski, a strata to było dla mnie coś niedopuszczalnego. Dopiero kiedy wyczyściłam konto do zera, uświadomiłam sobie, że muszę pogodzić się z oczywistym faktem ponoszenia strat. Prawie rok zajęło mi tworzenie systemów... Chciałam, aby moja metoda działała zarówno na pary walutowe jak i towary. Kiedy nareszcie udało mi się opracować odpowiednią dla mnie strategię, pozostało jedynie nauczyć się zarządzać ryzykiem. Co nie było wcale takie łatwe. Pomogła mi w tym psychologia inwestowania. Mimo, iż początkowo ignorowałam (a wręcz krytykowałam) ten te...

Trzykrotne zwiększenie kapitału!!!

Rezultaty ostatniego tygodnia przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Moje konto powiększyło się trzykrotnie. Oczywiście nie zawsze jest tak kolorowo. Są wzloty i upadki, ale ważne, by skupić się na swoim celu i konsekwentnie trzymać się planu.   

Podsumowanie tygodnia - pierwsza strata

Po kilku tygodniach dobrej passy, nadszedł czas na małe porażki. Czy czuję się zniechęcona w drodze do miliona? Na pewno nie. Przeciwnie. Daje mi to większego kopa motywacyjnego. Strata jest nieodłącznym elementem tradingu i czasem trzeba się z nią zmierzyć. W jaki sposób sobie z nią radzić? O tym już w następnym poście.

Nie lubię weekendu

Tak, tak! To nie błąd w tytule. Ale z góry chciałam sprostować, że to nie do końca prawda. Nie mam nic przeciwko weekendom. Weekend jest po to, by odpocząć po ciężkich dniach. I na pewno należy się każdemu. Oczywiście istnieje grono ludzi, które nie ma wolnej soboty i niedzieli. Tym osobom nie zazdroszczę. Ja po prostu kocham swoją pracę i z niecierpliwością czekam na to, co przyniesie na rynkach nowy tydzień. Dla mnie każdy dzień, to na swój sposób wolny dzień. Mój trading zajmuje mi średnio około godziny. Po skończonej sesji cieszę się resztą dnia i robię to na co mam w danej chwili ochotę. Jednym z moich zajęć jest oczywiście dokształcanie się. Nie spoczywam na laurach po kilku udanych transakcjach. Dużo czasu poświęcam na czytanie książek głównie o finansach i motywacji. Albo też spaceruję delektując się pięknem natury. Kilka lat temu przeżyłam okres - jak to nazwałam - karierowego buntu. Zapewne miałeś nie raz to uczucie, kiedy w poniedziałek ra...