Przejdź do głównej zawartości

Posty

Dlaczego warto inwestować nie tylko na giełdzie?

Bardzo lubię słowo inwestować. Dlaczego? Bo nie kojarzy mi się ono tylko z pieniędzmi. Dla mnie inwestowanie to przede wszystkim ulepszanie siebie i swojego życia. Cenię sobie niezależność, a lokowanie kapitału jakim jest na przykład nauka nowych umiejętności - może w przyszłości zaowocować. Nie raz słyszałam: po co ci te wszystkie kursy; wydajesz niepotrzebnie pieniądze; i tak ci to nic nie da. Otóż, większość kursów, które zrobiłam były darmowe. I nie uczę się, bo muszę lub żeby zaimponować innym swoim dyplomem, ale dla własnej wiedzy. Taką mam naturę. Fascynuje mnie poznawanie nowych rzeczy. Uważam, że człowiek powinien stale się rozwijać. Pomaga w tym czytanie. Obecnie jestem na etapie czytania głównie książek o giełdzie i motywacji. Nie tylko dlatego, że jest to związane z moim zawodem, ale dlatego, że to jest moja pasja. Chociaż od czasu do czasu nie pogardzę dobrym horrorem. :) Inwestować można też dbając o swój wiz...

Nie taka strata straszna jak ją malują.

Zasada niby prosta, ale co zrobić, kiedy na rynku pojawi się coś nieoczekiwanego, na co nie mamy wpływu? Problemem nie jest otwieranie pozycji, ale jej prawidłowe prowadzenie. O ile zarządzanie pozycjami zyskownymi może przychodzić nam z łatwością, o tyle  strata sparaliżowała już niejednego tradera. Jako początkujący trader, długo nie mogłam pogodzić się z tym, że na giełdzie można stracić pieniądze. Przecież liczą się tylko zyski, a strata to było dla mnie coś niedopuszczalnego. Dopiero kiedy wyczyściłam konto do zera, uświadomiłam sobie, że muszę pogodzić się z oczywistym faktem ponoszenia strat. Prawie rok zajęło mi tworzenie systemów... Chciałam, aby moja metoda działała zarówno na pary walutowe jak i towary. Kiedy nareszcie udało mi się opracować odpowiednią dla mnie strategię, pozostało jedynie nauczyć się zarządzać ryzykiem. Co nie było wcale takie łatwe. Pomogła mi w tym psychologia inwestowania. Mimo, iż początkowo ignorowałam (a wręcz krytykowałam) ten te...

Trzykrotne zwiększenie kapitału!!!

Rezultaty ostatniego tygodnia przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Moje konto powiększyło się trzykrotnie. Oczywiście nie zawsze jest tak kolorowo. Są wzloty i upadki, ale ważne, by skupić się na swoim celu i konsekwentnie trzymać się planu.   

Podsumowanie tygodnia - pierwsza strata

Po kilku tygodniach dobrej passy, nadszedł czas na małe porażki. Czy czuję się zniechęcona w drodze do miliona? Na pewno nie. Przeciwnie. Daje mi to większego kopa motywacyjnego. Strata jest nieodłącznym elementem tradingu i czasem trzeba się z nią zmierzyć. W jaki sposób sobie z nią radzić? O tym już w następnym poście.

Nie lubię weekendu

Tak, tak! To nie błąd w tytule. Ale z góry chciałam sprostować, że to nie do końca prawda. Nie mam nic przeciwko weekendom. Weekend jest po to, by odpocząć po ciężkich dniach. I na pewno należy się każdemu. Oczywiście istnieje grono ludzi, które nie ma wolnej soboty i niedzieli. Tym osobom nie zazdroszczę. Ja po prostu kocham swoją pracę i z niecierpliwością czekam na to, co przyniesie na rynkach nowy tydzień. Dla mnie każdy dzień, to na swój sposób wolny dzień. Mój trading zajmuje mi średnio około godziny. Po skończonej sesji cieszę się resztą dnia i robię to na co mam w danej chwili ochotę. Jednym z moich zajęć jest oczywiście dokształcanie się. Nie spoczywam na laurach po kilku udanych transakcjach. Dużo czasu poświęcam na czytanie książek głównie o finansach i motywacji. Albo też spaceruję delektując się pięknem natury. Kilka lat temu przeżyłam okres - jak to nazwałam - karierowego buntu. Zapewne miałeś nie raz to uczucie, kiedy w poniedziałek ra...

Efekty minionego tygodnia

Muszę przyznać, że ostatni tydzień należał do udanych. Nie tylko w kwestii tradingu, ale ruszyłam pełną parą z promocją mojego fanpagea na Facebooku. Myślę również o stworzeniu swojego pierwszego szkolenia i webinaru. Szczerze, to mam ogromną tremę. Jestem introwertyczką i nie znoszę publicznych wystąpień. Jednak nadszedł czas, żeby wyjść ze swojej strefy komfortu i podzielić się wiedzą. Ponownie powiększyłam swoje konto prawie o 100% i to bez żadnej straty! 

Analiza i wyniki ostatniego miesiąca - kwiecień 2017

Ostatnio ciężko mi ogarnąć wszystko. To paradoks, kiedy człowiek ma więcej czasu to powinien być bardziej efektywny, ale w moim przypadku tak nie jest. Okazuje się, że jak mam napięty grafik, potrafię nie tylko wyrobić się w czasie, ale jestem w znacznym stopniu produktywna. Jak wspomniałam w poprzednim poście - zrobiłam sobie przerwę od tradingu. Jednak tuż po Wielkanocy, zwarta i gotowa, wróciłam do gry. Swój trading skupiam na WEST TEXAS OIL lub złocie. Poniżej przedstawiam swoje wyniki z kwietnia: Ponownie udało mi się powiększyć konto i to bez żadnej straty. Jest to oczywiście optymistyczny akcent. Ale rynek nie zawsze daje takie możliwości. Czasem strata jest nieunikniona i staje się nieodłącznym elementem tradingu. Czy powinieneś się jej obawiać? O tym już w następnym poście.