We wtorek 31 października obchodzony był Dzień Oszczędzania.
Żyjemy w społeczeństwie konsumpcyjnym. Zarabiamy i wydajemy. Kupujemy coraz więcej - przeważnie dużo niepotrzebnych rzeczy. Kuszą nas wystawy sklepowe i presja społeczeństwa...
Im więcej mamy, tym więcej chcemy. Nasze potrzeby stale rosną. Nierzadko bywa tak, że wydatki przekraczają dochody. Zadłużamy się i wpadamy w błędne koło...
Czy warto oszczędzać? To zależy jakie są nasze priorytety i oczywiście zarobki. Bo nie wyobrażam sobie kogoś z ciężką sytuacją finansową, kto bardzo skrupulatnie wydaje pieniądze na najważniejsze potrzeby i oszczędza. Ale i tu zdarzają się wyjątki.
Jako dziecko pamiętam, że w domu nigdy się nie przelewało. Dwójka dzieci i jeden dochód...
Zawsze podziwiałam moją mamę, która z jednej pensji, potrafiła odłożyć całkiem spore pieniądze. Dodatkowo mnie i bratu nigdy niczego nie brakowało. Może nie mieliśmy super gadżetów, ale jako dzieci lat 90tych raczej ich nie potrzebowaliśmy.
Niestety, to chyba jedyna cecha, której nie odziedziczyłam... Czasem łapię się na tym, że kupuję niepotrzebne rzeczy pod wpływem chwili. Jak typowa kobieta, gdy mam zły dzień, idę na zakupy, żeby poprawić sobie humor. :) Nie uważam, że to zbrodnia, jednak od jakiegoś czasu uważnie przyglądam się swoim wydatkom.
Oszczędzania można się nauczyć. Są różne sposoby. Ale ja opiszę swoje.
Posiadam zwykłe konto bankowe, na które wpływa mój miesięczny dochód. Plus trzy konta oszczędnościowe. Na pierwsze - EMERGENCY ACCOUNT (niezależnie od zarobków) wpłacam 50 funtów każdego miesiąca - są to środki przeznaczone na tak zwaną "czarną godzinę". Drugie konto - INVESTMENT ACCOUNT, służy mi do wpłat pieniędzy z osiągniętego przychodu pasywnego typu zyski z giełdy, ze sprzedaży mojej strategii tradingowej na Ebay itd., które ponownie lokuję w inne inwestycje. Trzecie konto - LEISURE ACCOUNT, na które wpłacam małe kwoty (zazwyczaj wszystko to, co pozostaje mi po opłaceniu rachunków i innych zobowiązań) - są to pieniądze przeznaczone np. na wakacje.
Uważam, że warto wyrobić w sobie nawyk oszczędzania... Nigdy nie wiemy co przyniesie jutro. A dodatkowe pieniądze mogą przydać się w najbardziej niespodziewanym momencie. Ale nie powinno popadać się w skrajności, czyli skąpstwo. Najważniejsza jest równowaga między wydawaniem i oszczędzaniem W końcu człowiek żyje tylko raz i czasem warto zaszaleć.
Komentarze
Prześlij komentarz