Bardzo lubię słowo inwestować. Dlaczego? Bo nie kojarzy mi się ono tylko z pieniędzmi.
Dla mnie inwestowanie to przede wszystkim ulepszanie siebie i swojego życia.
Cenię sobie niezależność, a lokowanie kapitału jakim jest na przykład nauka nowych umiejętności - może w przyszłości zaowocować. Nie raz słyszałam: po co ci te wszystkie kursy; wydajesz niepotrzebnie pieniądze; i tak ci to nic nie da.
Otóż, większość kursów, które zrobiłam były darmowe. I nie uczę się, bo muszę lub żeby zaimponować innym swoim dyplomem, ale dla własnej wiedzy. Taką mam naturę. Fascynuje mnie poznawanie nowych rzeczy.
Uważam, że człowiek powinien stale się rozwijać. Pomaga w tym czytanie. Obecnie jestem na etapie czytania głównie książek o giełdzie i motywacji. Nie tylko dlatego, że jest to związane z moim zawodem, ale dlatego, że to jest moja pasja. Chociaż od czasu do czasu nie pogardzę dobrym horrorem. :)
Inwestować można też dbając o swój wizerunek. Nowa fryzura, czy trening na siłowni to nie tylko sposób, by dobrze wyglądać, ale i zwiększyć pewność siebie. A kiedy dobrze czujesz się we własnej skórze - możesz osiągnąć naprawdę dużo.
Pytanie tylko: skąd brać kapitał na te inwestycje? Przecież wszystko kosztuje!
Nie musisz być milionerem, żeby poprawić jakość swojego życia.
Zauważyłam (nie tylko u siebie), że im mniej pieniędzy mam, tym więcej wydaję. A jak mam więcej, to żyję oszczędniej. Paradoks! Wierz mi lub nie, ale tak jest.
Od kiedy zaczęłam osiągać zyski na giełdzie - moje cele i priorytety się zmieniły. Owszem mogłabym pozwolić sobie na tygodniowe wakacje na Bermudach, ale wolę zainwestować je na przykład w nieruchomości. To nie skąpstwo, tylko świadome zarządzanie aktywami.
Moje kredo brzmi: pracuj mądrze, a nie ciężko. Kluczową rolę odgrywa tu inteligencja finansowa. Nigdy nie jest za późno, by zdobyć kompetencje i wiedzę w tym zakresie.
Komentarze
Prześlij komentarz