Praca marzeń - to pierwsza myśl, która pojawia się tuż po ukończeniu studiów. Kto z Nas nie chciałby robić tego co kocha i jeszcze dostawać za to pieniądze?
A chcę mieć własną firmę, związaną z rynkiem finansowym. Forex i giełda to moja pasja.
W moim przypadku wyglądało to tak: po podstawówce poszłam do liceum ekonomicznego tylko ze względu na to, że moja przyjaciółka tam się wybierała. Niestety szybko do mnie doszło, że nie chcę pracować jako księgowa. Jako jedna z nielicznych, zamiast kontynuować ścieżkę kariery na studiach ekonomicznych, wybrałam socjologię o specjalności doradztwo psychospołeczne. Moim marzeniem był zawód psychoterapeuty. Z racji tego, że nie dostałam się na studia dzienne, studiowałam wieczorowo i zaocznie. Aby opłacić studia, musiałam iść do pracy. Początkowo był to staż w biurze rachunkowym, a potem praca opiekuna w domu pomocy społecznej. Po studiach zdecydowałam się na wyjazd do UK, gdzie również pracowałam fizycznie.
Przełom nastąpił, kiedy znajoma wspomniała mi o Forex. Nigdy wcześniej nie zetknęłam się z tym terminem. Słyszałam o giełdzie, akcjach i obligacjach, ale dla mnie to zawsze była domena bogatych.
Postanowiłam spróbować. Początki były trudne... Traciłam pieniądze, ale nie zniechęcało mnie to, by się poddać. Przeciwnie! Każda porażka motywowała mnie do dalszego działania. Nie tylko w tradingu, ale i życiu zawodowym. Przez kilka lat nie miałam zielonego pojęcia co chcę robić w życiu. Marzenie o byciu psychoterapeutą znacznie odbiegało od rzeczywistości... Dopadł mnie kryzys. Wizja szarej codzienności bardzo mnie przytłoczyła. Do pracy szłam z przymusu, tylko po to, aby zapłacić rachunki. Traciłam nadzieję, że będąc introwertyczką, znajdę pracę marzeń...
Nadszedł dzień, kiedy postanowiłam przestać użalać się nad sobą i wziąć życie w swoje ręce. Przełamałam naturę nieśmiałości i zdecydowałam się zawalczyć o swoje marzenia. Znalazłam pracę biurową w sekretariacie prywatnej szkoły - bez wcześniejszego doświadczenia administracyjnego w UK. Jednocześnie grając na rynku Forex. Dużo się nauczyłam. Podszkoliłam angielski, poznałam dużo wspaniałych ludzi, którzy nie tylko mnie wspierali, ale byli dla mnie jak druga rodzina. :) Dzięki temu stałam się pewniejsza siebie i nareszcie wiem czego chcę od życia.
A chcę mieć własną firmę, związaną z rynkiem finansowym. Forex i giełda to moja pasja.
Uwielbiam analizować i testować nowe strategie. Wszystkiego nauczyłam się sama. Permanentnie się rozwijam. I co najważniejsze zarabiam pieniądze. :)
Zawód tradera jest bardzo wymagający i uczy pokory. Rynek potrafi być nieprzewidywalny. Dlatego nie ma tu miejsca na nudę.
Uważam, że trading nie jest skomplikowany. Myślisz sobie: "Jasne cwaniaro! Tobie łatwo mówić."
Wierz mi, można się tego nauczyć. Jednak najważniejszym atrybutem tradera jest konsekwencja! Jeśli nie posiadasz tej cechy, to szczerze Ci radzę: NIE INWESTUJ!!!
O plusach i minusach inwestowania w Forex pisałam w poprzednich postach: https://forexoholiczka.blogspot.com/2016/10/inwestowac-czy-nie-inwestowac-oto-jest.html
O plusach i minusach inwestowania w Forex pisałam w poprzednich postach: https://forexoholiczka.blogspot.com/2016/10/inwestowac-czy-nie-inwestowac-oto-jest.html
Komentarze
Prześlij komentarz